sobota, 6 lutego 2010

Na wysoki połysk

Wstając dziś rano i przygotowując się do szkoły, wyjrzałem przez okno i co widzę ?? No właśnie to co w tytule, czyli wszystko na co woda mogła spaść, zostało pokryte warstwą błyszczącego lodu.







Czym prędzej udałem się no dwór w celu zlikwidowania lodowiska na chodniku. Jeszcze dobrze nie wyszedłem i już leżałem na plecach. Wychodząc nie zauważyłem że schody też są oblodzone. Po chwili dumania w pozycji leżącej, nad tym co się właśnie stało, wstałem i otworzyłem worek "Soli Drogowej z ATESTEM". Po czym zabrałem się do posypywania wszystkiego co zostało pokryte lodem, a wcześniej służyło do
przemieszczania się względem podłoża. Po posypaniu wszystkiego w zasięgu wzroku powróciłem do domu, zabrałem manatki i poszedłem na przystanek tramwajowy, celem dojechania do szkoły. Tramwaj zjawił się w tym samym momencie w którym wyszedłem ze sklepu w którym nabywałem bilety. Podróż minęła spokojnie i w cieple co mnie wielce ucieszyło. Po wysiadce na placu teatralnym poszedłem do szkoły. Na tym notatkę skończę, bo szkoła to szkoła nic co warto było by opisywać na blogu.

1 komentarz:

  1. śliczniusi lód. A u mnie tylko śnieg, śnieg i.... narty...
    A co do roweru, to nie mam go tu, zdjęcie pochodzi jeszcze z czasów e250 :)

    OdpowiedzUsuń