Po dłuższym użytkowaniu mogę stwierdzić że lampką jest warta swojej chińskiej ceny, robi dzień gdy jest noc. Takie małe działo fotonowe. Problem jednak w tym że prowizoryczny akumulator który do niej zbudowałem nie miał żadnego zabezpieczenia. Nie miał też możliwości ładowania przez brak balansera i elektroniki. Pomyślałem że złoże sobie bardziej profesjonalny akumulator. Kolega wydrukował mi nawet obudowę do tego. Niestety brak czasu i chęci po pracy odwlekały projekt w nieskończoność więc postanowiłem wydać u MyFriendów jeszcze trochę amerykańskich szekli i kupiłem tytułowy zasobnik na baterie.
Zapytacie czemu sam zasobnik a nie gotowy pakiet, ładny szczelny i w ogóle? A no dla tego że o ile elektronika z Ebay jest dobrej jakości to odlewy plastikowe i baterie to loteria. Dodatkowo mam sprawne ogniwa z odzysku z baterii mojego laptopa, więc po co mam ryzykować? dodatkowy atut jest taki że mogę ze sobą wozić zapasowy naładowany komplet baterii gdyby zaszła potrzeba wystarczy odkręcić śrubkę i wymienić.
Po około miesiącu oczekiwania przyszło cudo, które przeraża trochę wielkością. A po załadowaniu bateriami przeraża też trochę masą. Dużo plastiku może wytrzyma przeciwności losu na rowerze.
Oczywiście jak to bywa z rzeczami z Ebay nie może być do końca różowo. Odlew jest nierówny na dnie pojemnika na baterie i dwie 18650 wchodzą na lekki wcisk więc ciężko będzie je wyjmować. A po dokręceniu załadowanego pakietu, metalowa nakrętka została na kwincie śruby. Po prostu się wysunęła.
Dopiero po zrobieniu zdjęć do bloga już po testach terenowych i stacjonarnych zauważyłem że przy nakrętce jest pęknięcie. Ale pęknięcie nie ma znaczenia bo nie wiedząc o nim wkleiłem nakrętkę/gwint do obudowy i nieświadomie skleiłem pęknięcie. Przez 3 dni jazdy w dość wymagającym terenie nic się nie odkleiło i nie pękło więc naprawa jest udana.
Ciekawostką jest też to że płytka, jej kolor, rodzaj diod, oznaczenia i przycisk są podobne jak w lampce. Więc sądzę że to ten sam producent, albo chociaż ten sam region :) w Chinach.
Pakiet poza tym drobnym mankamentem z nakrętką i przyciasnymi miejscami na baterie jest wykonany bardzo fajnie. widać że ktoś przemyślał kwestie wodoszczelności i warunków w jakich rowery czasem jeżdżą. Jest tu minimalna ilość otworów. Każdy otwór jest albo zatkany silikonowymi podkładkami albo oringiem. Więc o bryzgoodporność się nie martwię a do stawu raczej nie będę wjeżdżał.
Jeżeli chodzi o praktyczne zastosowanie 3 dni jazdy po około godzinie na światłach nie spowodowały zgaśnięcia żadnej z 3 diod w lampce (na tych samych bateriach i moim pakiecie bez elektroniki 3 lampka gasła po włączeniu 3 trybu świecenia po krótkim czasie)
Zazwyczaj jeździłem po lesie lub w lekkim mroku. Więcczęsto miałem doświetlanie uruchomione.
To już pokazuje że w lampce musi być jakieś proste zarządzanie energią, nie podejrzewam żeby był to jakiś zaawansowany układ za cenę około 30zł ale jest według danych producenta ograniczenie przed przeładowaniem i rozładowaniem poniżej poziomu krytycznego.
Po trzech dniach z lampką na rowerze i około 120km zasilanie wydaje się być stabilne, jako że ostatnie 2 dni nie nastrajają rowerowo bo leje, a dziś nawet sypie oraz jest paskudnie
To testy pakietu przeniosły się do domu. Dodatkowa zaleta tego pakietu to klasyczny powerbank z prądem ładowania do 2A.
Ostatecznie po dwóch telefonach. z ciągłym ładowaniem przy pakiecie rozładowanym z 8,2v na początku do 7,8 gdy zacząłem ładować telefony. Kontrolka na obudowie zgasła gdy przez miernik przeszło 2700mAh czyli całkiem sporo.
Ostatecznie zrezygnowałem z dalszego lądowania gdy zgasła druga kontrolka i napięcie spadło do 7,3V (nie miałem już przy okazji czego naładować bo skończyły mi się rozładowane telefony) wtedy na liczniku miałem nieco ponad 3000mAh. Podczas ładowania napięcie wąchało się w granicach 4,7v do 4,9v czyli dość słaby wynik a prąd maksymalny gdy podłączyłem mocno rozładowaną Nokie to 0,9A nie mam niestety nic co miało by większy pobór prądu np coś z szybkim lądowaniem lub jakieś gadżety na USB które brały by więcej ale wynik i tak wydaje mi się sensowny jako że ma to być tylko dodatkowa funkcja tego pakietu.
Biorąc pod uwagę że mocno nadwątliłem prąd w akumulatorach korzystając z lampki a następnie osiągnąłem wynik około 3Ah na telefonach. Mogę sadzić że cały pakiet powinien mieć około 6Ah pojemności całkowitej i wydaje mi się to rozsądne do moich zastosowań. Mam co prawda w planach zakup nowych markowych ogniw o sprawdzonej pojemności ale to raczej daleka przyszłość.
Na dziś to tyle bo dwa posty bo jeszcze ktoś pomyśli że wracam do pisania bloga codziennie :)
Pozdro