czwartek, 27 kwietnia 2017

Głośnik od NJU BTS-06

Tym razem trochę prostej elektroniki praktycznej. Jakiś czas temu przeniosłem się do NJU, na abonament, relatywnie rachunek bardziej opłacał mi się niż pakiet na kartę w Heyah w której byłem od początku jej istnienia. Ale nie o dywagacje finansowe mi dziś chodzi. Nju przy przejściu do nich daje gadżety. Fajnie bo przy okazji przejścia co i tak bym uczynił, mam jakąś wartość dodaną. Ja otrzymałem pendriva 32Giga który całkiem nieźle chodzi, a moja żona dostała wodoodporny głośnik bluetooth o nazwie kodowej BTS-06. Wszystko fajnie ale głośnik wyłączał się po 4 min głośniejszego grania. Gdy ściszyło się do minimum gdzie telefon grał już głośniej od niego bateria w nim trzymała 30min grania. Nie jest to raczej zamierzony czas grania. Dodatkowo przy probie naładowania głośnik ładował się przez 2 min i wskazywał że jest pełny. Po czym nie można było za bardzo puścić czegokolwiek bo jednej piosenki nie wytrzymywał. Agnieszka straciła radochę z głośnika-prezentu. Z racji na to że moja kochana żona wyjechała w delegację. Miałem chwilę by się tym zająć. Oczywiście zrobię to po swojemu. Nie będę się bawił w reklamacje odsyłanie i takie tam było darmo więc nie wymagam nic od tego gadżetu.

Na początek pokaż kotku co masz w środku.
Na opakowaniu jest znajome napięcie 3.7  400mA więc bateria z telefonu może naprawić sprawę a tak się składa że jedną mam na zbyciu z telefonu LG



Konstrukcja prosta jak budowa cepa. Lubię to. Sprawdziłem jeszcze czy bateria ma w sobie jakiekolwiek napięcie i nic nie znalazłem. Okazało się że bateria po 2 tygodniach w szafce jest całkowicie martwa, nie ma nawet setnej volta. Odlutowałem to to od płytki wzmacniacza.

Pora na przeszczep.
Najpierw namierzyłem styki w baterii LG odpowiedzialne za biegun dodatni i ujemny, następnie zidentyfikowałem który jest który. Przy okazji bateria mimo że leżała ponad rok w szafce nadal miała przyzwoite napięcie. Następnie pocynowałem pola lutownicze i dolutowałem kable.




Wpasowałem baterie do głośnika i przylutowałem na miejsce starej.


Po skręceniu wszystkiego do kupy odpaliłem głośnik. Po połączeniu z telefonem grał 40 min i go wyłączyłem bo to ja wymiękłem nie bateria. Po prostu grał za głośno żebym wytrzymał to dłużej niż 40 min na pełnym głosie. Kontrolka baterii nie miga więc wydaje mi się że ta naprawa powinna spełnić swoje zadanie. Po podłaczeniu do ładowarki głośnik pokazuje ładowanie więc chyba się udało. Dwadzieścia min roboty zerowe koszty i mamy zabawkę która może się przydać na ogniskach działkowych.

Pozdro do następnego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz