poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Najdroższa lampka rowerowa w mim życiu

Dziś wyszedłem z domu koło południa aby znaleźć jakąś "niedrogą" lampkę przednią do roweru. Miałem dwa priorytety
Po pierwsze primo ma pasować do mojej kierownicy(a to jest praktycznie nie wykonalne), jak dotąd nie znalazłem żadnego mocowania lampki które pasowało by do mojej kierownicy, po prostu żadna obejma jej nie obejmuje :D
Po drugie jeżeli już jakimś cudem uda mi się znaleźć coś co da się przymocować, a w grę wchodzi jedynie mocowanie Cateye-a lub na oring gumowy(tak jak liczniki) to jeszcze musi świecić przyzwoicie (a jak zdążyłem się przekonać Cateye daje słabe światło)
Tak więc miałem dylemat, tanie z dobrym światłem ale nie dające się przymocować, lub drogie dające się mocować ale świecące tragicznie.
W ostateczności w zaprzyjaźnionym Bike atelier zakupiłem lampkę CATEYE HL-EL320 mając ichniejszą wizytówkę upoważniającą do zniżki, zakupiłem lampkę za astronomiczną jak dla mnie sumę 109 złociszy zniżka pozwoliła mi oszczędzić 11 zeta niewiele ale zawsze. Gdyby nie to zapięcie, kupiłbym coś na żarówce a tak mam na jednej diodzie High Power, ale po 2 latach gdy się gwarancja skończy zmienię diodę na cosik innego.
Mogę polecić ten sklep jeśli chodzi o obsługę bo facet z którym rozmawiałem ma świetne podejście do klienta, gdy wyjaśniłem co potrzebuje i dlaczego nie mogę użyć standardowych metod, zaproponował mi metody bardzo nie konwencjonalne, prowizoryczne i inne, czyli takiej jak najbardziej lubię. Pootwieraliśmy parę lampek sprawdziliśmy metody mocowania standardowego i alternatywnego, nie przewidzianego przez producenta. Po sprawdzeniu statystyk sprzedaży dokonałem zakupu tego drogiego świecidełka.

 Jak to będzie świeciło to się jeszcze okaże, podejrzewam że światło nie będzie tak dobre jak to z taniej lampki z żarówką kryptonową. Trzeba powtórzyć wieczorny powrót z masy przez las podczas burzy :D

Mały update
Przed chwilą wróciłem z małej 5 kilometrowej przejażdżki po okolicy. Chciałem sprawdzić czy to co kupiłem to tylko świetne zapięcie w bardzo wygórowanej cenie, czy też świecidełko które dodali gratis do zapięcia może się do czegoś nadać i ... zdziwiłem się pozytywnie.
Wjechałem w najciemniejsze miejsca w okolicy i ustawiłem lampkę .Ta lampka nie świeci jak większość marketówek czego się spodziewałem (czyli nakieruj na oponę może coś zobaczysz) ta lampka świeci inaczej dzięki systemowi "Opti cube".
Po środku pola ustawiłem lampkę, prawie poziomo, tak by środkowy słup światła świecił jak najdalej a poświata oświetliła resztę. I tu śpieszę z wyjaśnieniem ta lampka posiada jak by dwa światła w jednym, jedno bardzo skupione, bardzo mocne typu szperacz o zasięgu hmmm trudno stwierdzić, około 50 do 100m. Drugie to jak by poświata, nie jest jasna w dzień jest praktycznie niewidoczna, ale widać wszystko od przedniego koła w promieniu 5m. W porównaniu do lampek które miałem dotychczas można ją porównać pod względem jasności, do lampy z kryptonową żarówką, tyle że ma większy zasięg i nie potrzebuje elektrowni do zasilania, ale ma też przypadłość wszystkich lamp diodowych, czyli tak zwane trupie światło lub mniej trupio zimną biel która męczy oko, ale to jakoś przeboleje.
Jak na dziś dzień jestem zadowolony zobaczymy co będzie dalej.

2 komentarze:

  1. Ale wielka ta lampa! Przyznam śmiało, że jeśli próbowałeś ją w mieście wieczorem, czy nawet w nocy, to tak jakbyś w ogóle jej nie próbował. Ja tą swoją podłużną jakiś miesiąc temu miałem w górach i tam dopiero ją doceniłem, gdy wracaliśmy już nocną porą w lesie do chatki studenckiej. To skupienie światła o lekko filoetowatej barwie jest rewelacyjne - zobaczysz każdy kamień, każdą gałąź. CatEye to dobry wybór, ale sam bym tak dużej nie kupił.

    A inna kwestia tyczy się sklepu, w którym ją kupiłeś. Czy to ten na Dolnych Wałów? Bo jeśli tak, to ja tę moją również tam nabyłem wyłącznie z powodu ceny - kosztowała prawie 15 zeta taniej niż w Zabrzu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest nieco większa od twojej. Tak kupiłem ją na dolnych wałów właściwie też ze względu na to że miałem tam taniej :D tyle że taniej miałem dzięki masie.

    OdpowiedzUsuń