piątek, 21 sierpnia 2009

Mija kolejny dzień tegorocznych wakacji, od rana koszenie w 30 stopniowym upale dało mi się we znaki. Do wieczora już nie mam zamiaru ruszać tyłka z fotela, Antyradio w tle, czego więcej od życia chcieć. Patrzę na rower nie do końca złożony i mam niesamowita chęć żeby się przejechać, to oczekiwanie do końca budowy jest nie do zniesienia najgorsze ze nie mam nic zastępczego, na czym mógłbym chociaż po dzielnicy pojeździć.  Swoja drogą bardzo ciekawe jest to ze pomimo zmęczenia i chęci do nic nie robienia spowodowaną temperaturą, mam ciągłą nie odpartą pokusę zabrania cię z rowerem gdziekolwiek, byle tylko móc pomknąć na dwóch kółkach poczekamy zobaczymy może jeszcze po raz ostatni ożywię mój dotychczasowy rower żeby tylko trochę nim pojeździć  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz