Wczorajszy dzień upłyną mi pod znakiem hipermarketów komputerów i rowerów. Ów dzień rozpoczął się od wycieczki po okolicznych Gliwickich hipermarketach z rodzinką, po czym poszedłem jak zwykle w poniedziałki do szkoły na dolinę kreatywną gdzie jak zwykle wcielam się w postać serwisanta czy jak to nazwać, tak czy inaczej bardzo podoba mi się to uczucie gdy dochodzi się do sedna problemu i wie się jak taki komputerowy problem rozwiązać, gdy już tak byłem zajęty myśleniem, zadzwonił do mnie przyjaciel, w celu sprawdzenia co robię i wyciągnięcia mnie na rower, jako że komputery zostały sprawdzone a sytuacja sprzyjała wcześniejszemu zakończeniu pobytu na ów dolinie, zgadaliśmy się i spotkaliśmy pod byłym PGR-em. Następnie do mnie po rower i już jechaliśmy na podbój świata, a przynajmniej okolic, w skrócie wyprawa zaowocowała wieloma zdjęciami których klimat bardzo mi się podobał. Ale nie będę wklejał tych samych fotek które możecie zobaczyć na blogu Przyjaciela.
Dodam tylko jedno zdjęcie, także wykonane przez kumpla za które bardzo mu dziękuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz