I fotka żeby potem nie było że się kajaki nie mieszczą na miejskim basenie:P Owszem mieszczą się mamy ich siedem i miejsca jest jeszcze sporo :D
sobota, 31 października 2009
Basen
I fotka żeby potem nie było że się kajaki nie mieszczą na miejskim basenie:P Owszem mieszczą się mamy ich siedem i miejsca jest jeszcze sporo :D
piątek, 30 października 2009
Znalezisko
czwartek, 29 października 2009
Cały ja
środa, 28 października 2009
Joomla
Kiedyś było ciepło
No tak przeglądając fotki na kompie, znalazłem parę takich które przypominają mi że kiedyś było ciepło, i można było człapać po mieście z kumplem, aparatem oraz toną akumulatorków które starczają na 2 min zabawy. Te kilka fotek zrobiłem w trakcie powrotu z koncertu Łez
A tu gratis ostatnia fotka, głupi to jednak ma szczęście, fotka zrobiona z bliska od góry na jeden z słupów wody, jakieś 15cm nad nim przyznam szczerze myślałem że ten słup wody wyżej już nie poleci. Na pytanie czy te słup tryśnie wyżej odpowiedziałem z przekonaniem, że wyżej nie poleci, a jednak poleciał gdy padła mi bateria(co jest normą) odsunąłem się i trysło dużo wyżej :D
Po tym wszystkim nasuwa mi się jedna refleksja nie związana z aparatem:D
Czyż nasze Zabrze nie jest piękne?.
wtorek, 27 października 2009
Prawie jak makro
I jak tu zrobić ciekawe zdjęcie, mając aparat o prądożerności spawarki?? Miałem okazję napstrykać masę fotek temu pająkowi, zrobiłem tylko jedną, a dlaczego?? Bo aparat mówi że ma jeszcze jedna kreskę baterii, a jak chcesz zrobić fotkę, bez lampy jedynie z makro, to odmawia współpracy. Chyba czas zacząć zbierać na nowy aparat. Tym razem jakąś hybrydę między kompaktem a lustrzanką, jestem już tak zdesperowany, że mogę kupić nawet Fugi-Film, czy jakoś tak się to zwało.
niedziela, 25 października 2009
Kolejny dzień
A tak żeby nie kończyć posta ciszą, zarzucę jeszcze piosenkę
piątek, 23 października 2009
Zatkało mnie
czwartek, 22 października 2009
Było miło
W końcu, od tak dawna nie miałem okazji jeździć na rowerze, aż do dziś. wsiadłem na rower i jeździłem do oporu. Opór pojawił się po 2 godzinach:P. Tak to jest jak człowiek przez wakacje, bez roweru zarasta tłuszczem.Odkryłem ciekaą właściwośc moich opon której nie znałem do tej pory, jadąc powyżej 20 Km/h zaczyna się szum przy 30 szum jest nieziemski i narasta z każdym kilometrem na godzinę dźwięk jak by czołg jechał:D ale wracając do wycieczki. Startowałem z Mikul pojechałem zobaczyć co nowego na naszych niedocenianych stawach, potem jeździłem po naszych odnowionych bocznych uliczkach, potem leśna przez las do Szałszy, następnie do Żerników jeszcze chwilka i pojechałem przez las do Maciejowa przejechałem koło oczyszczalni ścieków, potem Waryniol alejami Korfantego i przez park Jana Pawła II (bardzo fajny park moim zdaniem). W parku poczułem nagły przypływ energii i pojechałem ścieżką rowerową która była zasłana kolorowymi liśćmi, przez co nabrała nowego uroku :D. Przejechałem przez Rokitnice i dojechałem do cmentarza na Helence, jako że tam mnie już siły opuściły, postanowiłem wracać do domu powoli czyli 45km/h z górki:D. Pojeździłem jeszcze trochę po Rokitnicy i powoli wracałem do domu. Nóg nie czuję ale warto było rower napompował mnie pozytywną energią na pewien czas:D
Jakoś mnie tak natchnienie jeszcze wzięło
poniedziałek, 19 października 2009
Stało sie :D
Nastał ten dzień, stało się budowę roweru uważam za ukończoną trwało to bardzo długo ale było warto:D mam swoje niepowtarzalne cudo już nim miałem okazję jechać ponieważ przednia przerzutka SRAM nie pasowała mi do roweru, kupiłem więc alivio i też jest dobrze. Do tego komplet linek XTR czyli najwyższa półka, w końcu to linka hamulcowa więc powinna być mocna, dla bezpieczeństwa. A teraz trochę mniej przyjemnie czy w serwisie muszą pracować osoby mało kompetentne?? i jeszcze brać za to kasę ?? O tuż gdy pojechałem do rowerowego wymienić przerzutkę, ale jako że to już koniec co się będę niech mi to zamontują i do tego wyregulują no i zamontowali, działa i owszem co ma nie działać każda prowizorka działa, ale dojechałem do domu i nie miałem czasu patrzeć co mi tam porobili teraz gdy kończyłem regulacje zauważyłem co mi serwisant narobił, rozwalił pancerz ale to pikuś bo nie przeszkadza w działaniu ale gorsza rzecz zrobił przy przerzutce zamontował linkę w taki sposób że w mgnieniu oka się porozrywała i postrzępiła jak można przykręcić linkę owijając ją do o koła śruby?? mając specjalne miejsce na mocowanie linki, ehh nie polecam tego serwisu już na samym początku wmawiali mi żebym sam nie nabijał sterów, więc ok nie nabiłem oddałem im zrobili mi to za free i co z tego wyszło krzywo i do tego zdarli mi moją piękną złota anodę pokrywającą stery, ale co tam i mocowanie linki poprawiłem we własnym zakresie ale będę musiał ją wymienić co się łączy z kolejnymi kosztami.
Tak wygląda linka po pożal się boże serwisie w którym montowali mi przerzutkę.
Jeżeli chcesz toś mieć dobrze zrobione zrób to sam!!
sobota, 17 października 2009
Dowcip
- Mam trzech synów, ten czwarty jest marynarzem.
Poszli do portu, tam stały trzy statki. Pierwszy był cały, drugiego połowa, a trzeciego wcale nie było. Wsiedli do trzeciego i popłynęli na bezludną wyspę, gdzie roiło się od Białych Murzynów. Weszli na gruszkę, strącili pietruszkę, a spadła cebula. Przyszedł właściciel tego banana, mówi:
- Złaźcie z tego kasztana, bo to nie mój orzech.
Cała ta historia była zapisana na spódnicy Anny Manny, która zmarła na porost włosów rok przed swoim urodzeniem.
Absurdalnie proste tak jak ja:D
piątek, 16 października 2009
Hamulce!!!!!
Właśnie kupiłem hamulce, piękne i wspaniałe hamulce Avida czyli firmy podlegającej pod koncern Sram (czyt. Srem żeby nie było). Jak wiadomo (albo i nie) firma Sram to koncern Amerykański, a wszystko co amerykańskie jest wielkie mocne i w miarę tanie. Instalacja bajeczna, regulacja jeszcze lepsza. Teraz czytając komentarze na necie 99,9% pozytywy, bardzo możliwe ze kupiłem najmocniejsze hamulce mechaniczne, jakie można dostać na naszym rynku. Jeden hamulec kosztuje 179 zł, cena dotyczy hamulca, adaptera, tarczy, śrubek specjalnego klucza torx (też wypasionego jak na gratis) oraz oczywiście instrukcji, która jak można było się domyśleć jest w każdym języku, poza Polskim oczywiście. Założone na rower wyglądają potężnie, tarcza co prawda wydaje się być mała, ale z opinii na internecie, wynika że nawet z ta tarczą są piekielnie mocne. Z wertowania licznych wypowiedzi wynika że te hamulce to po prostu morderca, przy odpowiedniej regulacji naciśnięcie klamki przedniego hamulca, jednym palcem, skutkuje nagła śmiercią przez przelot nad kierownica. Próby na "sucho" w moim wydaniu jeszcze bez klamek, linek i całego tego majdanu, dają niesamowite efekty. A teraz muszę się do czegoś przyznać hamulce te powodują u mnie szybsze bicie serca i niesamowite pragnienie wypróbowania ich zabójczej siły. Ale jeszcze jeden miesiąc i rower będzie skończony będę mógł w końcu dać upust swoim emocją i pojechać w siną daaaaaaaal.
wtorek, 13 października 2009
wtorek, 6 października 2009
Przerzutka tylnia funkiel nówka nie śmigana
piątek, 2 października 2009
Grypa

Grypa czy inne takie coś mnie dopadło, gdzie się podziały te piękne słoneczne dni. Pozostało mi teraz tylko chorobę wyleżeć, patrząc na wciąż niedokończony rower, na którym pewnie w tym sezonie już nie pojeżdżę. eeeh gdzieś przeczytałem "Pieniądze szczęścia nie dają ale też nie przeszkadzają" A może ktoś mi za sponsoruje resztę części do roweru.