wtorek, 18 maja 2010

Wielka woda z nieba

Tak jak podałem w poście ostrzegawczym, tak też się stało. Leje, zalewa, rozlewa i ogólnie mokro jest. Mała rzeczka czyt. Potok Rokitnicki z małej nie szerszej niż 1 m i nie głębsza niż 30cm rzeczki, zrobiła się szeroka, wielka, rwąca rzeka, mierząca miejscami 20 m szerokości i ze 4 metry głębokości do tego pola przez które chodziłem czasami do szkoły, stały się wielkimi jeziorami i co gorsza nadal się powiększają. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, teraz już wiem jak kiedyś wyglądał zalew koło nieistniejącego już młyna, obok byłej gorzelni :D. Ogólnie masa stawów powstała, do tego nowa kanalizacja zawiodła na ulicy Wawrzyńca, gdzie wywaliło parę gulików. Ale co ja będę pisał, obejrzyjcie sobie pokaz slajdów i spróbujcie zgadnąć gdzie te zdjęcia i filmy zostały zrobione.
Jak by ktoś sobie nie radził to wystarczy kliknąć w pokaz slajdów, do każdego zdjęcia dodałem geotag dzięki czemu łatwiej będzie wam odnaleźć miejsca wykonania zdjęcia.





Tak nawiasem to jest mój setny post miała być pompa i wogule fajerwerki a wyszło zwykłe lanie wody że tak powiem.

Upgrade: Dodałem kolejne fotki do pokazu slajdów i pogrzebałem w kodzie pokazu żeby powiększyć fotki do jakiegoś rozmiaru na którym już coś widać
Miłego oglądania
Pozdro

4 komentarze:

  1. Wyszła wielka pompa, jeśliby wziąć pod uwagę pracę strażaków w ostatnich dniach... Pomyśleć, że kiedyś tej wody tyle normalnie płynęło...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale przyznam szczerze że jak stałem na moście tam w polach na zwrotniczej, zaraz po szkole gdy woda już prawie zalewała most i ta cała masa wody wpompowywała się z hukiem pod most, to czułem się niesamowicie cala ta masa wody z połączonych potoków rokitnickiego i mikulczyckiego do tego bryza stworzona z mżawki i bardzo silnego wiatru, niesamowite przeżycie. Uczucie jak podczas sztormu nad morzem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Toś pokrakał z tymi deszczami. Po Zabrzu jeździ się jak w labiryncie. Nigdy nie wiesz, czy droga, którą jedziesz w pewnym momencie nie skończy się jakimś tymczasowym akwenem wodnym.

    Na Biskupicach fenomenalnie zalało nieckę pod mostem przy zsypie piasku. Dopiero dziś drogę zamknęli. Dwa dni droga z Mikul na Rokitę zablokowana przez straż, więc dziś jadę przez Grzybowice, walę kółko i okazuje się, że droga już odblokowana. A jeszcze przedwczoraj byłem na Makoszowach. Dziś już tylko wiosła do Variota zamontować. Nie jest śmiesznie.

    A najfajniejszy w ogóle jest właśnie ten most z ostatniego filmu. On w czasie intensywniejszych opadów funkcjonuje raczej jako akwedukt. Woda pod mostem, woda na moście, a w niej takie atrakcje jak połamane zderzaki i porozbijane reflektory :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzisiaj poszliśmy z Serafinem na patrol okolicy, sytuacja rzeczywiście się poprawia :D Jak nie będzie padać to myślę że za tydzień woda powróci do swoich koryt. Niestety prognozy optymistyczne nie są teraz przyjdą burze, a jak wiadomo deszcz podczas burz też jest ulewny, ale to do piątku w weekend powinno się trochę poprawić i może wyjdzie słońce na chwile, ale od następnego tygodnia prognozy wieszczą wilgoć spadającą z nieba. Ale to tylko prognozy one są omylne Trzeba obserwować ostrzeżenia (Te z boku mojego bloga) i patrzeć w niebo.

    OdpowiedzUsuń