Już się cieszyłem że śnieg stopniał, kładę się spać i wstaje koło 7 patrze przez okno, i zgadnijcie jakie słowa przyszły mi do głowy w celu skomentowania tego co napadało i ile tego napadało...
Lubię zimę lubię takie widoki jak wyżej ale ile można wszystkie widoki nawet te najpiękniejsze kiedyś stają się nudne szczególnie jeżeli trzeba ten widok posprzątać z chodnika. Ale żeby w 7 może 8 godzin napadało 20 cm świeżego puchu ? czy to ja przespałem jeden dzień i nie zauważyłem ??
Sprawa roweru czekającego na naprawę w piwnicy chyba jest już przesądzona jak bym tego nie obliczał, jak bym nie kombinował i tak wychodzi ponad 800 zł a z tyle właśnie go kupiłem kilka lat temu. Będąc dziś na mieście żeby zapłacić za szkołę, postanowiłem skorygować wczorajsze obliczenia i rozbić o rzeczywiste ceny w sklepie. W tym celu obszedłem dwa sklepy w centrum, a w jednym nawet się dość poważnie zastanowiłem czy jest sens wpychać tyle kasy w rower który i tak będzie używany kilka razy w roku ?? skoro w sklepie zaproponowali mi nówkę sztukę za 649 zł i nie jest to jakiś hipermarketowy badziew lecz Author czyli rower markowy a tai bo z zeszłego sezonu i do tego zimowa wyprzedaż. Sęk w tym że szkoda kasy na takie ekstrawagancje.
Pozdro
Nie remontuj!!! Może masz sentyment do tego roweru, ale na prawdę się nie opłaca. Wiem, bo sam sobie kiedyś policzyłem koszty renowacji mojego "Horna". Jeśli potrzebujesz coś więcej niż Twój bez wątpienia oryginalny składak, to kup sobie tego Authora.
OdpowiedzUsuńSzkoda mi go trochę ale chyba pójdzie na złom, albo zostawię go gdzieś na strychu gdzie nie zaglądam, i będzie czekał na leprze czasy i części z mojego Authorka gdy będę go kiedyś rozbudowywał puki co i tak kasy nie mam. Szczególnie że osobiście mi dwa rowery nie potrzebne, tego Besta chciałem sprezentować ojcu, ale najwidoczniej będzie dalej autem jeździł
OdpowiedzUsuń