środa, 3 sierpnia 2011

Tour de Pologne

Wczorajszy wypad co prawda samochodem, ale zakończony akcentem rowerowym i to najwyższych lotów. Mało tego zupełnie nie planowanym akcentem.
Z racji ładnej pogody rodzinka postanowiła przejechać się w góry, więc i ja się załapałem. W radiu przypomnieli że parę chwil wcześniej wystartował kolejny etap Tour de Pologne, a trasa biegła z Oświęcimia do Cieszyna. Po drodze mijaliśmy drogowskazy sygnowane Tour de Pologne .


Po wyrwaniu się z korków jeździliśmy trochę ruszyliśmy dalej, bez celu przed siebie.
Aż przez przypadek szukając miasta/wsi Ujsoły, zajechaliśmy na Słowację :P


Dalej kierowaliśmy się na Wisłę, ale trafiliśmy na korek, a właściwie parking a nie korek, bo auta stały już z wyłączonymi silnikami.

Wyszedłem z auta i zauważyłem kolejne znaki z TdP, na jednym z nich koło którego stanęliśmy widniało 300m. Więc wyszedłem z auta i przebiegłem ten kawałek, ale sądziłem że pewnie tylko sprzątają po przejeździe. Fart chciał że trafiłem akurat na przejazd :D















Niesamowita prędkość, a to był szczyt dosyć stromego podjazdu. Nie miałem pojęcia że oni tak gnają. Niesamowite wrażenia, warto było przebiec się te 300m dla takich atrakcji :D

Po tych wrażeniach i całym dniu w aucie bez klimy wypoczęliśmy nad rzeką, z widokiem na Zamek Prezydenta RP.
Tak minęła mi środa
Pozdo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz