sobota, 21 listopada 2009

Kajaczki

Dziś od rana kajaczki relaks take it easy i wogóle potem kawusia z basenowego automatu żeby przepłukać chlor i ożywić wyczerpany organizm. Wracając do domu, wpadłem jeszcze na chwilę  do platana żeby rozejrzeć się za okularami do pływania bo mi chlor oczy wyżera jak nurkuje. Niestety obsługa w okienku depozytów nie istnieje więc sobie darowałem. wracając baną do domu spotkałem kumpla którego nie widziałem w sumie od gimnazjum, i tak 3 godziny mi zeszło na gadaniu, na tematy wszelakie. jakoś potem dzień już minął i teraz siedzę pisząc ta notatkę zakatarzony, chyba trochę przeziębiony i ogólnie dogorewający. Ale i tak na kajaki będę chodził :D No to dobranoc wszystkim idę spać mimo wczesnej pory :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz