piątek, 24 czerwca 2011

No to mamy nową ściezkę :D

Wczoraj pod wieczór wybrałem się z Adą na krótki objazd nowej ścieżki rowerowej, między Mikulami a Rokitą. Jak na moje oko wszystko w mieście idzie w dobrym kierunku (rowerowym :D). Co prawda, na razie mamy dwa kawałki ścieżki rowerowej wykonanej z asfaltu, jedną wczoraj objechaliśmy, druga znajduje się wzdłuż nowo-Rymera pod DTŚ. Zaczyna się na przeciwko wjazdu do skansenu Luiza, i kończy się... Hmm no dobra prowadzi znikąd donikąd, ale jest asfaltowa i prawie równa. Po doświadczeniach z tym skrawkiem, drogowcy bogatsi o nowe doświadczenia, zbudowali ścieżkę rowerową z prawdziwego zdarzenia. Jak to się mówi. Do trzech razy sztuka. Tak więc mamy już trzy ścieżki rowerowe.
-Pierwsza - prowadzi z Mikul na Rokitę, czyli prowadzi z punktu A do B i jest dobrze poprowadzona, ale nawierzchnia z kostki nawet tej bezfrezowej, bardziej pasuje na chodnik niż na ścieżkę rowerową, ale i tak nie możemy narzekać bo nie licząc paru rozstępów po zimie jeździ się przyjemnie.
-Druga powstała jak już wyżej pisałem, znikąd donikąd, za to jest asfaltowa, lecz mimo zawieszenia w rowerze wyczułem nierówności. Ale wybaczam drogowcom, bo liczę że to była próba przed budową ścieżki wzdłuż drogi dojazdowej do KSSE.

-Trzecia ma wszystkie zalety obydwu powyższych plus "zerowe" krawężniki.

 Czyli krawężniki  na poziomie asfaltu, czego nie uświadczymy na dwóch poprzednich. Do tego brak nierówności na powierzchni.
Co zostało stwierdzone doświadczalnie sztywnym rowerem, na którym jechała Ada.
Aż miło popatrzeć na taką ścieżkę która zaczyna się w przemyślanym miejscu, i nie widzie znikąd donikąd.

A pro po donikąd, mogło by się wydawać że drogowcy skończą ja na środku pola, lasu, jakieś drogi ??
Nic bardziej mylnego, na końcu znajduje się krótki odcinek zbudowany specjalnie (nie przez przypadek) by połączyć nową ścieżkę z istniejącym odcinkiem (który kiedyś był prawdopodobnie ulicą. Na mapach Google nazwany ul. Młodego Górnika, i ciągnie się od ul. Ziemskiej aż do oś Młodego Górnika. Tu pytanie dla Was czy ta "ulica" była kiedyś używana jako ulica, czy zawsze była takim fajnym rowerowym skrawkiem asfaltu ?), niedostępnej dla ruchu samochodowego drogą na oś. Młodego Górnika.

Jak dla mnie bomba :D
Potem by nie wracać tą samą drogą, (bo co za dużo to niezdrowo) jechaliśmy niebieskim szlakiem, który wiedzie wzdłuż ul. Ziemskiej, i ku naszemu zdziwieniu przed nami staną biały Polonez, nie wiem jakim cudem tam wjechał ale cóż, na Polską myśl techniczną prowadzoną przez młodzież, nie ma mocnych, po uzgodnieniu z kierowcą na migi, kto kogo powinien ominąć w tej sytuacji. Objechaliśmy go brodząc w pokrzywach. Przynajmniej nie będziemy mieli reumatyzmu :P Kierowca uprzejmie przeprosił i pojechaliśmy dalej.
Kontynuowaliśmy jazdę niebieskim szlakiem, by za chwilę usiąść na ławce w lesie w Gajdzikowych Górkach. Po chwili postoju pojechaliśmy dalej już czerwonym szlakiem, ale jako że dochodziła 21 postanowiłem skręcić w lewo i jadąc przez las wyjechać na działkach na Helence, stamtąd to już prosto do domu.
Tak oto minął mi czwartek na dwóch kołach.
Pozdro

3 komentarze:

  1. chyba przez to omijanie Poloneza po raz pierwszy w życiu miałam kleszcza...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta ścieżka rzeczywiście jest genialna. Jeszcze nie widziałem tak równo spasowanych kawałków asfaltu :D W środę wieczorem zrobiłem testy dynamiczne (również na sztywnym rowerze) i powiem tyle - da się po tej scieżynce jechać 51km/h bez obawy o utratę podwozia :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe mam nadzieję że ten odcinek do o koła ronda też wyasfaltują, przy okazji mogli by naprawić tą ścieżkę z Mikul na Rokitę bo w Mikulach zaczęła się rozjeżdżać, dla MTB to nie problem, tylko trochę szarpie kierownicą jak się najedzie. Ale ostre koło albo kolarzówka może mieć problemy...

    OdpowiedzUsuń